KARTKA Z KALENDARZA – RODZINA GORZELAKÓW
- Strona główna
- Aktualności
- Kartka z kalendarza – Rodzina Gorzelaków
– Marysiu, byłem przed chwilą u Gorzelaków – tych naszych, z ulicy Łokietka. Możemy schronić się w ich piwnicy i tam przeczekać, aż front się przewali przez Częstochowę – spiesznie informował żonę pan Adam. – Dobrzy ludzie… Bogu dzięki, że się zgodzili – odetchnęła z ulgą kobieta i błyskawicznie zabrała się za szykowanie rodziny do wyjścia. – Irciu, Zeniu, prędziutko! Idziemy do sąsiadów – poinstruowali syna i córkę państwo Lewandowscy. W krótkim czasie cała czteroosobowa rodzina znalazła się w murowanym schronie. I nie była tam sama. Oprócz nich z podziemnej kryjówki korzystała też pewna żydowska rodzina zbiegła z pobliskiej fabryki zatrudniającej przymusowych robotników.
Styczniowy dzień 1945 roku dobiegł końca. Nazajutrz rano nadeszła wiadomość: „sytuacja się stabilizuje, na ulicach jest już w miarę spokojnie, front się przewalił”. Lokatorzy państwa Gorzelaków mogli już opuścić piwnicę. Żydzi poszli w nieznanym kierunku, a Lewandowscy wrócili do swojego mieszkania.