PRZEJDŹ DO TREŚCI, PRZEJDŻ DO MENU

KARTKA Z KALENDARZA – TADEUSZ I WERONIKA WITCZAKOWIE

Jesteś tu:

To był cud z nieba. Witczakowie z malutkimi dziećmi – Zenobią i Eugeniuszem – szykowali się na śmierć. Bladym świtem do ich domu w Brudnówku przyjechali Niemcy. Ze sobą mieli psa. W gospodarstwie Polaków od kilku lat ukrywał się Żyd zbiegły z wagonu śmierci. Tadeusz go strzygł i golił, Weronika zaś dbała o posiłki i pranie. Teraz wszystko miało się skończyć. Mężczyzna spał akurat w sianie obórki. „Pies ni chybił go znajdzie” – myślał zrezygnowany Tadeusz. Ale ni stąd, ni zowąd lunął potężny deszcz, jakby wiadrami ktoś lał z nieba. I pies tropu nie znalazł. Nazajutrz przyjechał do wsi żandarm. Pełen wściekłości, że nikogo nie udało schwytać, pobił Witczaków i odjechał. Żyd – prawdopodobnie wojskowy z Ukrainy, przetrwał do końca niemieckiej okupacji.

Kartka z kalendarza – Tadeusz i Weronika Witczakowie

ספר את סיפורך

ליצירת קשר
Instytut Pamięć i Tożsamość im. Jana Pawła II

„משימה ציבורית זו ממומנת בשיתוף המשרד לענייני חוץ הפולני במסגרת התחרות דיפלומטיה ציבורית 2017 – סעיף „שיתוף הפעולה בתחום דיפלומטיה ציבורית 2017”.

„הפרסום משקף את הדעות של המחבר בלבד ואין לזהותן עם העמדה הרשמית של המשרד לענייני חוץ הפולני”.

MSZ RP logo