זיכרון ומזהה

Przed sklepem „Julian Grzesiowski. Owoce. Cukry”, przy ulicy Rynek 2 w Zaleszczykach, jak co roku były pięknie przystrzyżone akacje. Świeciło słońce, było ciepło, a z ławeczki usytuowanej nieopodal sklepu, na której przysiadło dwóch Żydów, rozciągał się urokliwy widok na park. Chociaż na chwilę zmęczeni i wygłodniali mężczyźni mogli zapomnieć o trudach wojennych i prześladowaniach. Na chwilę zbyt krótką niestety. „Skąd macie to jedzenie?” – zapytał niemiecki funkcjonariusz, który wyłonił się niepostrzeżenie. „Od Grzesiowskich” – odpowiedzieli wystraszeni mężczyźni. Niemiec w jednej chwili wyciągnął ze sklepu Juliana i rozkazał kopać mu swój grób, wrzeszcząc i okładając kolbą karabinu po głowie. Żydzi zdołali w tym czasie uciec. Ponieważ nie było świadków tego zdarzenia, Niemiec darował Julianowi życie.