– Aniu, musimy ratować Kalmana. Jest w Tarnowie, uciekł z transportu do Bełżca – z przejęciem w głosie informował o sytuacji przyjaciela Władysław Jezierski.

– Trójce Karpów pomagamy, to i Kalmanowi damy chyba radę pomóc – nieśmiało podjęła żona.

– Muszę wyrobić mu papiery, a potem go tu przywieźć – układał sobie w głowie Władysław. – I to jak najszybciej, liczy się każda godzina – planował. I jak postanowił, tak zrobił.

W niedługim czasie żydowski aptekarz był już w Warszawie. Jezierscy zapewnili mu kryjówkę – prawdopodobnie przy ul. Senatorskiej – i regularnie dostarczali potrzebne do życia środki. Na małżonków złożono jednak donos. Niemcy aresztowali Władysława i przewieźli na Pawiak. Stamtąd trafił do KL Auschwitz. Zginął w 1943 roku. Osamotniona Anna do końca wojny z ogromną odwagą i determinacją pomagała ukrywanym Żydom. Po wojnie Kalman Fajner zmienił nazwisko na Józef Dobrucki i Annie się oświadczył. Już jako małżeństwo wyemigrowali najpierw do Niemiec, a potem do Izraela. Na kilka miesięcy przed swoją śmiercią Anna przyjechała do Polski.