W SĄSIEDNIEJ WSI
10 maja odwiedziliśmy Annę Janię, mieszkankę Trzemeśni pod Krakowem. Pani Anna urodziła się w Lipniku w 1932 roku. Z bólem opowiedziała nam o spaleniu jej rodzinnej wsi przez Niemców, nękaniu przez ukraińskie bandy i wielkim głodzie, który dotknął jej czternastoosobową rodzinę.
W tym samym czasie, 10 kilometrów dalej, właśnie w Trzemeśni mieszkał jej przyszły mąż Józef Górka z rodziną – matką Katarzyną, ojcem Tomaszem oraz trójką rodzeństwa. Państwo Górka przechowali w swoim domu znajome żydowskie małżeństwo o nazwisku Grosz. Mieli oni dwuczęściową kryjówkę: pod podłogą skrywali się na noc, a w dzień przebywali w specjalnie zbudowanej szafie. Schronienie było na tyle dobrze przemyślane, że nawet podczas rewizji Niemcy Żydów nie znaleźli. Groszowie przeżyli szczęśliwie wojnę i mieszkali w okolicy.