W miejscowości Rudka k. Piotrkowa Stefania Furmańczyk (ur. 05.09.1905 r.) uratowała Żydówkę o nazwisku Pola Watyńska. Dzięki otrzymanym dokumentom kobieta przetrwała ciężkie czasy okupacji. Od Stefanii otrzymała jej własny dowód. Kobiety miały około 30 lat.

Pola była córką piekarza z pobliskich Wielgomłyn. Z zeznań Jana Furmańczyka, męża Stefanii, wynika, że latem 1943 r. lub 1944 r. o. godz. 23:00 do ich mieszkania weszło pięciu funkcjonariuszy policji granatowej z Wielgomłyn. Stefanię aresztowano, a następnie przewieziono na posterunek żandarmerii niemieckiej w Radomsku*, skąd po kilku dniach trafiła do Auschwitz. Pisała do męża listy z Oświęcimia, ale w żadnym z nich nie podała powodu, dla którego została zatrzymana, nie wyjawiła mężowi prawdy.

Nie wróciła z obozu – zginęła 3 grudnia 1943 r. Po wojnie, na podstawie postanowienia radomskiego sądu z 1946/1947 r., została uznana za zmarłą. Po wyzwoleniu ukrywana Pola Watyńska odwiedziła Wielgomłyny i rodzinę Furmańczyków.

Bibliografia:

  1. IPN BU 392/1950.
  2. IPN BU 392/2030 .
  3. W. Bielawski, Zbrodnie na Polakach dokonane przez hitlerowców za pomoc udzielaną Żydom, Warszawa 1981.
  4. W. Zajączkowski, Martyrs of Charity, Washington D.C. 1988.

Uwagi:

* IPN BU 392 1950 – według zeznań Cecylii Poteralskiej Stefania została przewieziona z domu do Częstochowy.