Dni Heleny Jabłkowskiej, działaczki PPS, i Janiny Kowalik, nauczycielki z warszawskiego Żoliborza, były niezwykle intensywne – zawsze w napięciu, zawsze w pośpiechu, z oczami dookoła głowy i uchem rejestrującym każdy najdrobniejszy szmer. W warszawskim środowisku zaangażowanych w ratowanie Żydów siostry Helena i Janina były świetnie znane. Dzięki nim ocalało wiele żydowskich dzieci i ich rodzin. Z pewnością ich grono byłoby jeszcze większe, gdyby nie ów fatalny zimowy dzień… Niemcy wpadli na trop obydwu kobiet i aresztowali je 6 stycznia 1944 roku. Helenę rozstrzelali natychmiast, Janinę zaś zamordowali tego samego dnia na Pawiaku.