– Mam, mam! – cieszyła się Anna – mam papiery dla Sary! Muszę tylko za pamiętać, że teraz to nie Sara, ale Janka. Janina Dubiel – powtarzała, żeby zapamiętać. – Pojadę z nią do Kielc – planowała. I jak pomyślała, tak zrobiła.

Sara Diller była – podobnie jak Anna – nauczycielką. Ze względu na swoje pochodzenie wraz z chorującą matką trafiła do getta w Jaśle. Tam – dzięki pomocy Anny i współpracującego z nią lekarza, Juliana Neya – otrzymywała jedzenie i leki. Polka ze swoim mężem, Marcelim, i dwoma nastoletnimi synami – Antonim i Stanisławem – po wybuchu wojny przeprowadziła się z Kielc do Jasła, do domu swojej matki, Antoniny Wrońskiej. Działała jako łączniczka, organizowała fałszywe dokumenty – głównie dla członków ZWZ oraz osób pochodzenia żydowskiego. 14 sierpnia 1942 r. wyciągnęła Sarę z getta i wyjechała z nią do Kielc. Tam wystarała się dla niej o mieszkanie, meldunek, karty żywnościowe, a nawet pracę służącej. Niespełna rok później w obozowych warunkach ona sama umierała na tyfus. Na ciele miała wytatuowany numer 27226. Do Auschwitz trafiła właśnie za pomoc Żydom. Zmarła prawdopodobnie 14 czerwca 1943 roku. Julian Ney także odpowiedział za człowieczeństwo okazane drugiemu człowiekowi – za ratunek niesiony osobom pochodzenia żydowskiego. Zakatowano go podczas przesłuchania w siedzibie gestapo w Jaśle. Janina Dubiel [właśc. Sara Diller] zdołała wyjechać do Warszawy, skąd 1 września 1943 r. jako Polka trafiła na roboty przymusowe do Austrii. Po wojnie wyjechała do Izraela.

19 września 1983 r. Instytut Yad Vashem nadał Annie Bogdanowicz i Julianowi Neyowi tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.