Życie Anny Koźmińskiej (z d. Bukowiec) było pełne trudów i walki ze złymi warunkami bytowymi. Kobieta wykazała się jednak wielkim heroizmem: udzieliła pomocy dwóm rodzinom żydowskim – łącznie dziewięciu osobom.

Anna wychowywała dwie małe córki w skromnym domu na skraju lasu we wsi Kamionka Mała (powiat limanowski, gmina Laskowa). Jej mąż nie wrócił do kraju z kampanii wrześniowej i prawdopodobnie przebywał we Francji. Mniej więcej miesiąc przed morderstwem, przeczuwając niebezpieczeństwo, wszyscy mieszkańcy (Anna i Żydzi) opuścili dom. Samotna matka udała się z dziećmi do siostry mieszkającej w sąsiedniej wsi Rajbrot, skąd po około dwóch tygodniach wróciła razem z córkami. Była pewna, że nie grozi im żadne niebezpieczeństwo. Myliła się.

Jeden z ukrywanych przez nią Żydów, prawdopodobnie adwokat z Nowego Sącza lub Krakowa, podczas swojej tułaczki został schwytany przez Niemców. Myślał, że w domu Koźmińskich nadal nikogo nie ma i wskazał adres. 14 września 1943 r. o godzinie 16:00 zatrzymano Annę. Ta, w trosce o swoją rodzinę, wskazała adres Stanisława Chochlińskiego. U sąsiada przebywała teściowa – Maria Łukasik. Było obecne też jego młodsze dziecko. Gdy Stanisław zobaczył w pobliżu funkcjonariuszy, uciekł z żoną i starszymi dziećmi – bał się konsekwencji za przejściowe pomaganie jednej z ukrywanych przez Annę rodzin. Na miejscu pobito obie kobiety. Przeżyła tylko Maria Łukasik, która po całym zajściu schroniła się z dzieckiem u rodziny.

Annę bito do nieprzytomności. Następnie polewano wodą lub pomyjami – gdy oprzytomniała, ponownie wymierzano ciosy. Zmaltretowane ciało jeszcze żyjącej kobiety Niemcy wyrzucili na dwór i – pod groźbą śmierci – wydali rozkaz, by nikt nie udzielał jej pomocy. Kobieta zmarła kilka godzin później wskutek rozległych obrażeń. Ferdynand Chochliński, brat Stanisława, zdążył przenieść ją do domu: „Wróciłem do domu około godziny drugiej po północy. Zastałem w izbie domu wyrwane dwie deski w podłodze i podłogę zalaną wodą. Teściowej i dziecka w tym domu nie było, a pod łóżkiem w tej izbie, w której wyrwana była podłoga, znalazłem ciało nieżyjącej Anny Bukowiec. Ciało jej nosiło ślady licznych obrażeń zadanych pejczem lub kijem” (Zeznania świadka, Stanisława Chochlińskiego, Namysło 2009: 184).

Przez cały ten czas w domu Józefa Bukowca – brata Anny – schwytanego Żyda pilnował jeden z Niemców. Kiedy trzej funkcjonariusze wyszli z domu Chochlińskich, od razu udali się w ich kierunku. Przywiązali Żyda do drabiny, a następnie maltretowali przez całą noc. Nad ranem przyczepione do wozu ciało przewieźli około 500 metrów w stronę wsi Rozdziele i pozostawili je w lesie Wyręby, gdzie zostało pochowane.

Anna Koźmińska została uznana przez Instytut Yad Vashem za Sprawiedliwą wśród Narodów Świata.

Bibliografia:

  1. Kto w takich czasach Żydów przechowuje?… Polacy niosący pomoc ludności żydowskiej w okresie okupacji niemieckiej, Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, red. A. Namysło, Warszawa 2009.