19 października wielu Polakom kojarzy się ze zbrodnią na niewinnym. A właściwie ze zbrodnią na „winnym miłosierdzia wobec drugiego człowieka”. Tego dnia bowiem w 1984 roku funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa bestialsko zamordowali kapelana „Solidarności” – ks. Jerzego Popiełuszkę, dziś błogosławionego.

Tego samego dnia, tyle że 41 lat wcześniej, niemieccy funkcjonariusze rozstrzelali w Woli Komborskiej czworo Polaków: Zofię Inglot, małżonków Józefa i Katarzynę Prejznerów oraz będącą u nich na służbie Janinę Kwolek.

Zofia Inglot, podobnie jak ks. Jerzy, również zginęła za postawę miłosierdzia – podczas okupacji ukrywała u siebie dwoje żydowskich dzieci. Je zresztą także zabili Niemcy. Państwo Prejznerowie wraz z młodziutką Janiną Kwolek ponieśli zaś karę za udzielanie schronienia młodej Żydówce o imieniu Gołda. Zamordowanych pochowano we wspólnej mogile na cmentarzu w Komborni.