KARTKA Z KALENDARZA – WALERIA I STANISŁAW GÓRECCY
- Strona główna
- Aktualności
- Kartka z kalendarza – Waleria i Stanisław Góreccy
Zmierzchało. Waleria stała w oknie już od dłuższego czasu, niepokój malował się na jej twarzy. Nie była w stanie dłużej udawać, że wszystko jest w porządku. Drżała o życie o męża, który już dawno powinien wrócić do domu. Kolacja na stole była już zimna. Jak co tydzień Stanisław wyruszył swoim wozem drabiniastym załadowanym słomą, a w środku miał ukryte jedzenie (wcześniej przygotowane przez Walerię) dla Żydów, ukrywających się w głowaczowskim lesie. Stanisław doskonale znał się z leśniczym, wiedział, kiedy może przyjechać i przekazać jedzenie. Tego dnia Góreckiego zaskoczyła kontrola niemieckich żandarmów na drodze. Sprawdzili wóz i znaleźli mnóstwo jedzenia. Leśniczy, który znał prawdę spojrzał najpierw na Stanisława, po czym odwrócił wzrok w stronę żandarmów i spokojnie wytłumaczył, że to deputat dla robotników z lasu. Uwierzyli. Stanisław Górecki uniknął śmierci. Waleria doczekała powrotu męża, ocierając łzy spływające po policzkach, wpadła w jego ramiona.