– Ka-łu-żyń-ska Jó-ze-fa, wieś Że-le-źni-ca. Dobrze. Zapisane i, właściwie, załatwione – notował, szemrząc pod nosem niemiecki funkcjonariusz. Spisywał dane z donosu dotyczące Polki mającej uczestniczyć w ukrywaniu Żydów. Na koniec jeszcze poprawił wygląd liter. – Estetyka – ważna rzecz! – uśmiechnął się pod nosem.

Od zarejestrowania donosu do realizacji procedury czasu minęło niewiele: aresztowanie, przesłuchanie i mord. Kwiecień 1943 roku. Małoletniego syna pani Józefy – Janka – w geście łaski zesłano jedynie do Auschwitz. Oceniono, że jeszcze „uda się z niego coś wycisnąć” – był młody, silny, zdatny do pracy. Chłopakowi udało się przeżyć i doczekać wyzwolenia obozu.

ZDJĘCIA

  • Kazimierz Prokop

    Kazimierz Prokop

  • Adam Szałowski

    Adam Szałowski