– Słuchaj, Walerian, mam pilną sprawę. Piorunem trzeba wyrobić kenkartę dla jednej Żydówki. Da radę? – błagalnym tonem zwrócił się do Waleriana Gołuńskiego, kierownika Wydziału Organizacyjnego Narodowej Organizacji Wojskowej, Roman Blum. – No jak trzeba, to się zrobi – odparł Gołuński. Dokument wystawiono na fikcyjne nazwisko „Jagusz”. Kobieta odetchnęła, myśląc, że zmieniona na papierze tożsamość uchroni ją przed zatrzymaniem. Tak jednak się nie stało…

– Gadaj, od kogo masz te papiery! – wrzeszczał gestapowiec. – Co ty myślisz? Że my tacy głupi jesteśmy? Ślepy by rozpoznał, żeś Żydówka. Gadaj, bo pożałujesz! – groził Niemiec. Drżąc ze strachu, kobieta wydusiła z siebie nazwisko krakowskiego adwokata: „Roman Blum”. Dalej wydarzenia potoczyły się błyskawicznie.

Niemcy przyszli po niego do kancelarii adwokackiej, w której pracował. Był 16 grudnia 1943 roku. Osadzili go w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie. W marcu 1944 r. trafił do obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, a dalej do Flossenbürg. Numer obozowy: 84 315. Pracował tam w kamieniołomach aż do 27 marca 1945 roku, kiedy to „na skutek dużego wycieńczenia upadł w konwoju więźniów prowadzonych z pracy do obozu i nie mogąc powstać, został zastrzelony przez konwojującego esesmana, co przekazał rodzinie naoczny świadek, również więzień obozu, Alojzy Sztamper”. Jego synek, Arturek, nie miał wtedy jeszcze czterech lat.

***

Roman Blum urodził się 16 grudnia 1907 r. w Wiedniu, był synem Fryderyka i Anny z d. Sas-Zapłatyńskiej. Wychowywał się we Lwowie, gdzie w 1934 r. ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza. Był członkiem Młodzieży Wszechpolskiej, a także Stronnictwa Narodowego. Aplikację adwokacką rozpoczął we Lwowie w 1935 r. i kontynuował w Katowicach do połowy roku 1939.

W czasie okupacji niemieckiej Blum mieszkał w Krakowie, gdzie był przedstawicielem powstałej w Warszawie Narodowo-Ludowej Organizacji Wojskowej. Organizacja ta nie rozwinęła się i podjęła współpracę konspiracyjną z Narodową Organizacją Wojskową, która była odrębną jednostką. W 1940 r. Roman wstąpił w związek małżeński z Jadwigą Gwiszcz. 20 maja 1941 r. urodził się im syn, Artur. Współpracował z Tajną Radą Adwokacką w Krakowie. Na polecenie dziekana Rady i za pozwoleniem władz Stronnictwa Narodowego podjął pracę u Markaua w niemieckiej kancelarii adwokackiej, gdzie był aplikantem. Po zdaniu tajnego egzaminu adwokackiego, jesienią 1941 r., na ręce dziekana Karola Stacha złożył ślubowanie adwokackie.