זיכרון ומזהה

Pan Stanisław Więcarzek opowiedział nam historię zamordowanej rodziny Turek. Na terenie swojego gospodarstwa udzielali oni schronienia mężczyźnie pochodzenia żydowskiego.

– Darujemy ci życie, ale musisz nam powiedzieć, kto cię ukrywał – skłamał na poczekaniu Niemiec, cały czas przytrzymując kolbę karabinu przy skroni schwytanego Żyda. Mężczyzna dygotał z zimna, choć bardziej chyba jeszcze ze strachu. Całe życie stanęło mu przed oczyma.

– Turek! ukrywała mnie rodzina Turków – wyrzucił z siebie przerażony mężczyzna, łudząc się, że dzięki temu przeżyje. Niemiec dopytał o wieś, w której Polacy mieszkali, po czym Żyda zastrzelił. Był grudzień 1942 roku. Pani Turkowa była tuż przed rozwiązaniem. Niemcy nie mieli litości. Zabili i ją, i jej męża. Dziecko w łonie zabitej matki jeszcze chwilę rozpaczliwie chwytało ostatki życia. Świata nigdy nie zobaczyło…