Piotr Gawryć mieszkał we wsi Połomyja (obecnie Połomia) k. Pilzna. W czasie okupacji pomagał rodzinie Rębisiów ukryć około 12 Żydów, którzy zostali przyjęci przez Polaków w 1942 r. Józef i Anna Rębisiowie mieli pięcioro dzieci: Jana, Karola, Wiktorię, Zofię i Władysława. Ten ostatni założył już własną rodzinę i mieszkał w Latoszynie k. Dębicy. Wiktoria była narzeczoną Feliksa Gawrysia, który mieszkał z Rębisiami.

Rodzina przygotowała dla Żydów dwie kryjówki: pod stodołą i pod drewutnią. Wyposażyła je w prycze i sienniki. Ukrywający się pochodzili z Krakowa, Tarnowa i Lwowa. Jeden z mieszkańców wsi trzykrotnie ostrzegał Rębisiów przed grożącą rewizją, ale mimo to rodzina nie odprawiła Żydów.

Niedaleko gospodarstwa mieszkała z wnuczką (Eugenią) Zofia Miela. Kobieta pracowała u Rębisiów jako gosposia. Na ich prośbę przyjęła do siebie grupę Żydów. W 1941 r. Józef Rębiś oraz jego synowie – Jan i Karol – wybudowali schron w stodole nalężącej do Zofii.

9 września 1943 r. do gospodarstwa Rębisiów przyjechali Niemcy. Otrzymali donos. Józef, Anna, Zofia, Karol, Wiktoria, Feliks Gawryś i obecny w domu Rębisiów Piotr Gawryć zostali zamordowani razem z ukrywanymi Żydami. Niemcy zrabowali gospodarstwo.

Jan Rębiś w czasie niemieckiej obławy przebywał poza domem. Został ostrzeżony o napaści i do gospodarstwa przyszedł dopiero w nocy. Opuścił wieś i ukrywał się do końca wojny. Prawdopodobnie przeżył także jeden z ukrywających się Żydów.

Tego samego dnia grupa Żydów przebywających u Zofii Mieli opuściła kryjówkę. Wnuczka Eugenia uciekła do krewnych. Kilka dni później Niemcy przyjechali do Zofii i zastrzelili ją. Kobieta została pochowana przez rodzinę na cmentarzu w Dobrkowie. Na tym samym cmentarzu spoczęli Rębisiowie.

Władysław Rębiś po zamordowaniu przez Niemców członków swojej rodziny był represjonowany. Przebywał w więzieniu. Poddawano go brutalnym przesłuchaniom.