Niemal pół roku trwała więzienna tułaczka Karoliny Juszczykowskiej oczekującej na egzekucję. 23 lipca 1944 r. funkcjonariusze policji ochronnej i niemieckiej żandarmerii wtargnęli do jej mieszkania w Tomaszowie Mazowieckim w poszukiwaniu „elementu żydowskiego”. Polka bowiem od 6 tygodniu ukrywała u siebie w piwnicy dwóch Żydów: Pawła i Jana. Nie miała innego wyjścia – bez grosza przy duszy zgodziła się, by mężczyźni schronili się u niej w piwnicy w zamian za 300 zł tygodniowo.

– Błagam o litość, ja naprawdę nie miałam za co kupić chleba… – tłumaczyła się na przesłuchaniu. Niemcy byli jednak nieprzejednani. 10 sierpnia przenieśli ją do więzienia w Piotrkowie Trybunalskim. Niespełna dwa tygodnie później sąd specjalny wydał wyrok: „kara śmierci”. Generalny gubernator odmówił prawa łaski. 2 września 1944 r. przeniesiono ją do obozu jenieckiego Rodgau-Dieburg, a dalej do więzienia karnego Preungesheim koło Frankfurtu. Wyrok wykonano 9 stycznia 1945 roku.