„Została puszczona pod lód dokładnie 2 lutego 1945 roku. To był akurat pierwszy piątek miesiąca, godzina 22. Podziurawiona nożami (…), była pierwszą osobą, którą wrzucono pod lód do rzeki Seret” – opowiada prawnuk Anny Bołczuk (z d. Nowicka). Kobieta mieszkała w Szypowcach (pow. borszczowski) i w czasie okupacji niemieckiej ukrywała czteroosobową rodzinę żydowską. Została za to zamordowana przez Ukraińców razem z ok. 30 osobami, w tym 2 dzieci i 3 dorosłymi jej krewnymi.