– Dzisiaj mam też pocztę – zaanonsował Franciszek. Z torby wysupłał przygotowane przez żonę Marię jedzenie, a zaraz potem podał mężczyznom korespondencję. Na jego adres przychodziły bowiem listy z obozu płaszowskiego pisane przez krewnych Leona Gelcaldera oraz niejakiego Eizberga, Żydów ukrywających się w lasach nieopodal miejscowości Osobnica.

Do stycznia 1943 r. mieszkający w Głębokiej (pow. gorlicki) Belniakowie przychodzili z pomocą ukrywającym się Żydom. Z początkiem 1943 r. w lasach niedaleko Osobnicy Niemcy urządzili obławę. Każdego znalezionego Żyda rozstrzeliwali. Przeszukiwali też ich kryjówki. W jednej z nich znaleźli plik listów z adresem Franciszka Belniaka. Pojechali pod wskazany adres, wyprowadzili go na próg i zastrzelili. Było to 14 stycznia 1943 roku. Franciszek miał 33 lata. Zostawił żonę i osierocił córkę.