AŻ STRACH WSPOMINAĆ
Jan Adamczyk z Rogowa opowiedział nam jak w czasie wojny wraz z bliskimi uratował rodzinę żydowską.
Pomoc otrzymali Abram i jego bratowa Maria z dwójką małych dzieci. Ukrywali się u Adamczyków od 1939 roku, aż do końca wojny. Mieszkali w wykopanej ziemiance w pobliskim lesie, której wejście zawsze było zamaskowane świeżym jałowcem. Do domu Jana Żydzi przychodzili po jedzenie, ubrania, buty i rzeczy do codziennej toalety.
Pan Adamczyk opowiedział o trudnych czasach okupacji, kiedy zginął jego ojciec Łukasz. Mężczyzna został zastrzelony przez niemieckich żołnierzy, a do uciekającego, nastoletniego wtedy Jana wielokrotnie strzelano, na szczęście szczęśliwie uszedł z życiem. Po śmierci ojca musiał stanąć na czele rodziny i opiekować się całym domem.
Wśród opowieści, które przytaczał Jan Adamczyk nie zabrakło wspomnień z czasów młodości, o nastoletnich przyjaźniach z Żydami, czy zabawnych historii ze szkolnej ławki. Jednak na wspomnienia tych strasznych czasów wojny, ciągłego strachu o życie własne i bliskich, Jana wciąż przeszywa dreszcz niepokoju.