W Biadolinach Radłowskich mieszkał Jan Stolarz wraz ze swoim synem Antonim. Mężczyzna po rozpoczęciu się prześladowań ludności żydowskiej w czasie okupacji, zaangażował się w niesie im pomocy. Grupie Żydów, wśród których znajdował się Dawid Fromowicz z rodziną, ukrywającym się w lesie pod Biadolinami donosił żywność, ostrzegał przed niebezpieczeństwami, a w razie potrzeby ukrywał u siebie na gospodarstwie. Ponadto na stałe ukrywał u siebie adwokata Naftalego Griesa, pochodzącego z Wojnicza. Jego syn Antoni, Żydom w lesie sprzedawał broń.
W marcu 1944 r. na skutek donosu do domu Stolarza przybyło gestapo z Krakowa. „Wyciągnięto z kryjówki dra Griesa, a z mieszkania wywleczono syna Jana Stolarza, Antoniego. Obu tj. dra Griesa i Antoniego Stolarza, zastrzelili Niemcy przed domem. Nas wówczas nie zastali” – relacjonuje Dawid Fromowicz. Jan zwłoki syna pochował na parafialnym cmentarzu.
Tragiczne wydarzenie nie powstrzymało Jana przed dalszym niesieniem pomocy prześladowanym: „Stolarz okazywał wielką odwagę i poświęcenie w udzielaniu nam pomocy. Nawet utrata syna, który zginął z powodu ukrywania Żyda, nie wpłynęła na jego postepowanie. Twierdził, że póki on żyje to i my żyć będziemy” .

Uwagi:
• W relacji Jana Piwowarskiego mowa jest o ukrywaniu i zamordowaniu przez gestapo rodzinie żydowskiej.

Bibliografia:
1. [Strona internetowa:] www.straty.pl, dostęp: 18.12.2017 r.
2. AŻIH 301/4055, relacja Dawida Fromowicza
3. FLV, Stolarz, nagranie audio sygn. 811_0894, relacja Jana Piwowarskiego, z dn. 05.02.2014 r.